sobota, 22 sierpnia 2009

dzień 16.

Dziś spokojny, leniwo-zwiedzający dzień. Uwielbiam takie dni jak dziś. Zobaczyłyśmy bardzo dużo ważnych rzeczy w Barcelonie, ale bez pośpiechu i stresu. Na początku pojechałyśmy z naszym gospodarzem na Tibidabo, pooglądać widoki takiej jak z jego domu, tyle, że z drugiej strony :)

nasz gospodarz i my na Tibidabo

Tibidabo

Następnie same pojechałyśmy na Montjuic, do centrum olimpijskiego i ogólnie pospacerować sobie i zjeść nasz obiad (melona) :)

obiadek :)

basen olimpijski

Później port i La Ramblas. Pochodziłyśmy sobie po ślicznych uliczkach i nawet Katedrę Santa Maria del Mar (z książki "katedra w Barcelonie" zobaczyłyśmy i o dziwo była otwarta i nie trzeba było za wstęp płacić!

Katedra Santa Maria del Mar

Po drodze zahaczyłyśmy w sumie przypadkiem o muzeum Picassa. Przypadkiem, ponieważ sądziłyśmy, że będzie zamknięte ze względu na święto, ale było otwarte, co bardzo ucieszyło Romę... i mnie też :)

uliczka Barcelony

Na koniec pojechałyśmy jeszcze do Paku Guell za jasnego. Oczywiście już nie miałyśmy możliwości przebywać w nim same, ale w towarzystwie setek innych osób. Mimo to i tak było fajniutko! No i porobiłyśmy fajne zdjęcia na tapety do laptopa :)

Park Guell

Po parku umówiłyśmy się z Martynką i jej znajomymi na fiestę w mieście!

Martyna, Mailna, ja, Roma i Kasia

fiesta

fiesta

Pokręciłyśmy się po różnych koncertach i nagle... przypomniało się nam, że Roma nie widziała pokazu fontann - więc biegiem na Plaza Espana, ale niestety wsiadłyśmy w metro które jechało w przeciwnym kierunku i zanim się przesiadłyśmy i dojechałyśmy do celu... Po pokazie zostało tylko wspomnienie i tłumy idące w stronę metra... :( Ale jest pretekst aby wrócić do Barcelony :D

Po pokazie zrobiłyśmy sobie znowu przejażdżkę metrem... no i się jakoś późno zrobiło więc stwierdziłyśmy, że do Martyny już nie wracamy, bo zanim ją znajdziemy to już będzie po fieście.

puste metro

Pojechałyśmy więc do domu i tym razem obie poszłyśmy spać na taras :)

No i co najbardziej Roma zapamiętała z Barcelony??
Kolorowe kafelki w Parku Guell i... Metro :D no dobra... jeszcze Muzeum Narodowe :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz