a tak na poważnie - idę pożegnać 4 włochów - jadą do domu... ;(((((((((((((
będziemy płakać....
a wcześnie nie mogłam nic pisać... bo czytałam o wolontariatach we Włoszech, żeby dobry projekt wybrać i takie tam... sprawy organizacyjno inne związane z moją kolejną wyprawą...
może jutro ;)
Jejuuu mam wrażenie, że tłumacze się do monitora... gryyyyyyyyyyyy
:*
Pokazywalam wczoraj mojej wspollokatorce jak szalejesz i obie doszlysmy do wniosku, ze my bysmy tak nie umialy... Za malo snu!!!!!!!! :))))
OdpowiedzUsuńCalusy!
kochana!
OdpowiedzUsuńpo pierwsze primo - wyśpię się po śmierci!
po drugie (primo ultimo) - pewnie i po smierci coś wymyślę, żeby w miejscu nie leżeć ;P
:*